Eko opakowanie - szkło czy plastik? - Kosmetyki Naturalne Bartos
Darmowa wysyłka 
dla wszystkich zamówień od 200zł.
Pomyślnie dodałeś produkt do koszyka Aby przejść do koszyka kliknij poniższy przycisk

Eko opakowanie – szkło czy plastik?

Co tak naprawdę jest eko-opakowaniem? Wśród konsumentów trwa zacięta dyskusja na temat. Dominuje pogląd, że szkło jest zawsze lepsze niż plastik. Panuje też sporo niejasności, które plastiki są bezpieczne i przyjaźniejsze dla środowiska.

Marka Bartos znana jest z tego, że oferuje produkty z naturalnych składników najwyższej jakości i jest ekologiczna. Również opakowania są bardzo przemyślane i wybrane po przeprowadzeniu głębokich analiz. W społeczeństwie panuje ogólne przekonanie, że szklane opakowania są bardziej eko niż polietylenowe. Nie zgadzam się z tą teorią i przedstawię swój punkt widzenia uświadamiając pewne sprawy związane z tymi opakowaniami. 

Mam dużą wiedzę w tym temacie, gdyż jako chemik pracowałam kiedyś w zakładzie ekstruzji polietylenu. Znam bardzo dobrze proces wytarzania PE i jego odzysku. Uświadamiam klientom, dlaczego sięgając po kosmetyki w opakowaniach z tworzywa sztucznego jesteśmy bardziej eko niż kupując kosmetyki w szkle.

Z pełną świadomością wybieram opakowania z tworzywa sztucznego, ponieważ na ten moment, w bilansie energetycznym, są one bardziej ekologiczne od szklanych i pozostawiają znacząco mniejszy ślad węglowy.

Zastanówmy się czy szkło rzeczywiście wykorzystywane jest wielokrotnie, tak jak jest to powszechnie uważane.

Mówi się, że szkło można przetwarzać w nieskończoność. Niestety to tylko teoria. Praktyka pokazuje, że nie jest to takie proste lub wręcz możliwe. Średni poziom zawartości recyklatu w opakowaniach szklanych to 45%.

Dlaczego tak się dzieje?

Wynika to z wysokich wymagań dotyczących jakości (czystości) surowca wejściowego, bez którego trudno uzyskać stabilny proces oraz dobre jakościowo wyroby. Do pojemników, do których wyrzucamy szkło nie trafia tylko szkło, ale i nakrętki, etykiety, a także inne przypadkowe odpadki. W związku z tym prościej jest użyć nowego surowca niż doczyścić stary lub zoptymalizować odzyskiwanie pod kątem wrażliwości na zanieczyszczenia.

Efektem tego jest to, że ponad 50% odzyskanego szkła nie jest wykorzystywana do ponownej produkcji wyrobów szklanych, a staje się kruszywem, jest składowana lub spalana (przekształcana w odpad niebezpieczny) [1].

Przyjrzyjmy się teraz jak wygląda proces wytwarzania i recyklingu opakowań szklanych i PE.

Szklane opakowania wytwarzane są w hutach w procesie topienia piasku. Aby tego dokonać, temperatura w piecach hutniczych musi osiągnąć ponad 1000 stopni C. Proces ten jest czasochłonny i wymaga zużycia ogromnych ilości energii. Upływa dużo czasu zanim szklany wyrób będzie się nadawał do użytku. Dodatkowo tak duża emisja energii pogłębia efekt cieplarniany.

Proces odzyskiwania szkła jest bardzo kosztowny, gdyż szkło w odpadach jest wielokolorowe i najpierw musi zostać posegregowane i pozbawione innych odpadów. Nieporównywalnie tańszy jest piasek potrzebny do wytworzenia szkła, dlatego producenci chętniej po niego sięgają.

Inaczej jest w przypadku tworzywa sztucznego – czystego polietylenu (PE). Aby wyprodukować czy odzyskać surowiec z tworzywa sztucznego wystarczy temperatura 260 stopni C. W bardzo szybkim procesie otrzymywany jest recyklat – czysty PE. Taki recyklat jest tańszy niż pierwotny surowiec więc jest odkupowany przez producentów opakowań i wytwarzany jest nowy produkt. Jest to zysk dla przetwórni odpadów i oszczędność dla producenta. Przepisy stanowią, że do 2030 r. wszystkie butelki plastikowe będą musiały być wykonane z minimum 30% materiału pochodzącego z recyklingu. Producenci opakowań już się do tego przygotowują i stosują. Na rynku dostępne są opakowania zawierające 80% recyklatu lub w pełni z niego wytworzone.

Na niekorzyść opakowań szklanych przemawia też ich waga. Szkło jest znacznie cięższe od PE a podczas transportu szkła emisja spalin jest większa. To kolejny argument przemawiający na korzyść opakowań z tworzywa sztucznego w kontekście opakowań kosmetycznych.

Na rynku pojawiają się także opakowania z tworzywa sztucznego tzw. biodegradowalne, np. pozyskiwane z kukurydzy. Jednak po głębszej analizie okazuje się, że do rozkładu takiego tworzywa potrzebne są odpowiednie warunki. Aby takie opakowanie faktycznie zaczęło się rozkładać potrzebna jest temperatura około 50 stopni C i obecność odpowiednich bakterii, które żywią się takim tworzywem. Takie opakowania są droższe od PE i nie mamy gwarancji, że zostaną w sortowniach zauważone i skompostowane w odpowiednich warunkach. Na ten moment jest to jedynie chwyt marketingowy.

Opakowania PE mają jeszcze jedną ważną zaletę. Występują z pompkami, które dozują odpowiednią ilość kosmetyku.

Kremy w opakowaniach air-less wykorzystujemy do samego końca niezależnie od tego, ile czasu to trwa. Produkt w szczelnie zamkniętym opakowaniu nie jełczeje. Inaczej jest z kosmetykiem w opakowaniu (szklanym) z otwieranym wieczkiem. Powinniśmy go zużyć w przeciągu miesiąca. Otwierając słoik eksponujemy jego zawartość na działanie powietrza i pozwalamy na jego utlenianie. Składniki wrażliwe – oleje, ekstrakty i witaminy, utleniają się tracąc na wartości i swojej aktywności. Ten aspekt jest szczególnie ważny przy produktach naturalnych bogatych w składniki aktywne. Po otwarciu słoiczka z kosmetykiem zapoczątkowana zostaje reakcja jełczenia, której najczęściej nie wyczujemy dzięki dodanym kompozycjom zapachowym. Produkt może być też dobrze zakonserwowany i będzie utrzymywał swoją stabilność, ale składniki aktywne stracą moc.

Istnieje przekonanie, że skóra może się przyzwyczaić do danego kremu i przestaje on jej służyć, więc trzeba go zmienić. To nieprawda. To nie skóra się przyzwyczaja, tylko krem stracił swoje właściwości i nadaje się do wyrzucenia. Stosując opakowania air-less wykorzystamy produkt do samego końca. Jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie pod względem ekonomicznym, a także bardziej ekologiczne dla środowiska.

Niektórzy producenci kosmetyków w szklanych opakowaniach, chcąc być jeszcze bardziej eko, deklarują odbiór zużytych opakowań i wymianę na nowe. Wiele marek szybko jednak zrezygnowało z takiej oferty. Niestety prawda jest taka, że proces mycia zużytych opakowań wymaga zastosowania mocnych środków czyszczących, aby doprowadzić opakowanie do odpowiedniej czystości mikrobiologicznej. 

Podnosi to koszty produkcji i nie jest ekologiczne dla środowiska. Z tego właśnie powodu w przemyśle spożywczym producenci wody czy wyrobów piwowarskich w zdecydowanej większości zrezygnowali z możliwości zwrotu butelek. Jedynie 6% butelek jest napełnianych ponownie. Marketingowo bardzo dobrze wygląda idea „zwrotu opakowań”. Jednak, jeżeli oddane opakowania są potem wyrzucane, albo stosowana jest chemia do ich mycia, to nie jest to bardziej ekologiczne.

Uważam, że wybierając szklane opakowania zamiast plastikowych nie jesteśmy bardziej eko i nie pomagamy środowisku tak, jak byśmy sobie życzyli. Wszelkie dane przemawiają za opakowaniami PE, jednak często dajemy się zwieść „najnowszym trendom” czy modzie forsowanej przez niektóre firmy, które lobbują za opakowaniami szklanymi lub biodegradowalnymi, chcąc się czymś wyróżnić.

Większy nacisk ze strony konsumentów powinien być kładziony nie na producentów kosmetyków, a na firmy odbierające i przetwarzające odpady. Powinniśmy się przyjrzeć temu co dzieje się po ich odbiorze, gdzie są wywożone, jak przetwarzane oraz co można zrobić, aby usprawnić te proces

Literatura:

[1] https://www.britglass.org.uk/our-work/recycling

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *